Moon Love - Frank Sinatra zobacz tekst, tłumaczenie piosenki, obejrzyj teledysk. Na odsłonie znajdują się słowa utworu - Moon Love.
Hejka !!! U mnie nic ciekawego. Dziś jade na rajd samochodowy ( bedzie spox ). Jak przyjade to wam napisze jak blo. W tamtym roku jak bylam to jakis wpadl samochod do rzeki, ale ja tego niestety nie widzialam. Dzieki za komentarze i ja chce jeszcze ich więcej. Dziś tez wam wkleje tekst piosenki, ale innej tym razem Skarby. Pogoda jest ladna tylko ja juz nie chce sniegu. Wczoraj bylam z kolezanka w poaku i tam takie jeszcze rozne miejsca odwiedzilysmy. Chlopaki nas gonili bo kcieli nas natrzec sniegiem, ale in sie nie udalo na szczescie. Koncze papapa pozdrofinka i buziaczki :*:*:*:* 3majcie sie papa....... Tak to się kręci: pobudka, marsz do robót, Akordy, nadgodziny! Bez ZUSu, bez wolnych sobót! Zamknięty obwód, w różnym wieku chłopów! Opór! Budowlanka – obóz Robocup’ów! Połowa bez rokowań! Na dachach zabudowań, Chcą coś zaplanować, chcę coś wyprostować! Zobacz z rusztowań szczytu, nie widać drogi do profitu! Bez sprytu! Nie widać rent, nie widać emerytów! Na tym rysunku – zero szacunku, zero ubezpieczeń! Wypłaty cięte jak skretche, jak głowy ścięte mieczem! Anorektyczna kieszeń, stos wyrzeczeń, Bez urlopów i wycieczek! Ospali! Ich praca nie pozwala pospać! Eliminowani! Los nierówno rozdał! Niektórzy nie są zdolni by wziąć duży rozmach! Niektórzy nie chcą wiedzieć! Zamiast leżeć stanąć można w pionie! A ci co mają chęci, ich szansa tonie! Stworzeni żeby żyć w ogonie! Gryząc kromkę chleba gdzieś w wagonie! Popadając w agonię! Pogoda dla bogaczy nie jest po ich stronie! Ale nie wszyscy! Nie każdy tutaj wystygł, chociaż Gaża statysty nie wystarcza na żywot zajebisty! Chyba chłodno, zmarzłą dłonią, nie zamarznie godność. Ref. Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła Gdy przejdą fosę i dorwą się do bram Mamy coś czego nie zabiorą nam Gdy wzrok przesłoni gęsta mgła Mamy swoje skarby Mamy coś czego nie zabiorą nam Tniesz zmęczonym autem polską szosę, a w głowie bitwa! Rzeczywistość nie jest aksamitna, jak gonitwa! Żeby tu wytrwać odsuniesz od pyska dzieci. Potomkowie ludzi bez nazwiska, bez pozycji! Skryci, gdy się nie ma czym poszczycić! Młody dostaje psychiczny wycisk od koleżków, którzy mają dzianych rodziców! Co się starają, o to jak ich w mieście postrzegają! Za rasę wyższą, wywyższą przez dorobek! Ojciec nosi sztywno kark i uniesioną głowę i twarz kamienną i szyderczy uśmiech! Świni przy korycie od niego nie odróżnię! I bywa różnie! Ale nie przesadź w interesach, w roli prezesa, nowobogackiego szefa, Który się znalazł w swoich wymarzonych strefach! Na głównym forum, gdy na mszy wymienia się sponsorów i dobrodziei I złodziei, co od poniedziałku przędą swej idei! Ej! Robactwo robi na twej glebie! Znają ciebie ludzie, Tylko to łączy mnie i ciebie, ale miej świadomość Dla nich jesteś nikim, sprawiedliwość dorwie cię jak wiking Weź od córki tę płytę, posłuchaj tej muzyki! Kiedy ci wlecą po długi panowie z ciemnej bryki, wszystko wezmą! My mamy coś co zostanie na pewno, skarby, których nie dosięgną! To są skarby, których nie dosięgną! Skarby, których nie dosięgną! Ref. Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła Gdy przejdą fosę i dorwą się do bram Mamy coś czego nie zabiorą nam Gdy wzrok przesłoni gęsta mgła Mamy swoje skarby Mamy coś czego nie zabiorą nam
Download Poradnik "Kim jestem i kim mogę się stać" PDF. Home. Most Popular. Editor's Picks. Contact. Table Of Content. Seria wydawnicza: „Wybór Zawodu” Koordynator serii: Joanna Aksman Recenzent: prof. nadzw. dr hab. Renata Strojecka-Zuber Korekta: Margerita Krasnowolska Projekt okładki: Agencja Reklamy EURA7 Skład i łamanie: Agencja
Skarby LyricsWszystko kręci się jak pozytywkaW kółko ta sama melodia...Tak to się kręci: pobudka, marsz do robótAkordy, nadgodziny! Bez ZUSu, bez wolnych sobót!Zamknięty obwód, w różnym wieku chłopów!Opór! Budowlanka – obóz Robocopów!Połowa bez rokowań! Na dachach zabudowańChcą coś zaplanować, chcę coś wyprostować!Zobacz, z rusztowań szczytu nie widać drogi do profitu!Bez sprytu! Nie widać rent, nie widać emerytur!Na tym rysunku zero szacunku, zero ubezpieczeń!Wypłaty cięte jak skretche, jak głowy ścięte mieczem!Anorektyczna kieszeń, stos wyrzeczeńBez urlopów i wycieczek!Ospali! Ich praca nie pozwala pospać!Eliminowani! Los nierówno rozdał!Niektórzy nie są zdolni by wziąć duży rozmach!Niektórzy nie chcą wiedzieć! Zamiast leżeć stanąć można w pionie!A ci co mają chęci, ich szansa tonie!Stworzeni, żeby żyć w ogonie! Gryząc kromkę chleba gdzieś w wagonie!Popadając w agonię! Pogoda dla bogaczy nie jest po ich stronie!Ale nie wszyscy! Nie każdy tutaj wystygł, chociażGaża statysty nie wystarcza na żywot zajebisty!Bywa chłodno, zmarzną dłonie, ale nie zamarznie godnośćGdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkłaGdy przejdą fosę i dorwą się do bramMamy coś, czego nie zabiorą namGdy wzrok przesłoni gęsta mgłaMamy swoje skarby!Mamy coś czego nie zabiorą namTniesz zmęczonym autem polską szosę, a w głowie bitwa!Rzeczywistość nie jest aksamitna, gonitwa!Żeby tu wytrwać odsuniesz od pyska dzieciPotomkowie ludzi bez nazwiska, bez pozycji!Skryci, gdy się nie ma czym poszczycić!Młody dostaje psychiczny wycisk od koleżków, którzy mają dzianych rodziców!Co się starają, o to jak ich w mieście postrzegają!Za rasę wyższą, wywyższą przez dorobek!Ojciec nosi sztywno kark i uniesioną głowę, i twarz kamienną, i szyderczy uśmiech!Świni przy korycie od niego nie odróżnię! I bywa różnie!Ale nie przesadź w interesach, w roli prezesa, nowobogackiego szefaKtóry się znalazł w swoich wymarzonych strefach!Na głównym forum, gdy na mszy wymienia się sponsorów i dobrodzieiI złodziei, co od poniedziałku przeczą swej idei!Ej! Robactwo robi na twej glebie! Znają ciebie ludzieTylko to łączy mnie i ciebie, ale miej świadomośćDla nich jesteś nikim, sprawiedliwość dorwie cię jak wikingWeź od córki tę płytę, posłuchaj tej muzyki!Kiedy ci wlecą po długi panowie z ciemnej bryki i wszystko wezmą!My mamy coś, co zostanie na pewno, skarby, których nie dosięgną!To są skarby, których nie dosięgną!Skarby, których nie dosięgną!Gdy mgła przesłania oczy i bywa chłodno Zamarzną dłonie nie zamarznie godność Ref . x2 Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła Mamy coś czego nie zabiorą nam Gdy wzrok przesłoni gęsta mgła Mamy swoje skarby Mamy coś czego nie zabiorą nam Inne teksty lyrics od tego wykonawcy: Kombii Teksty na tej stronie mogą być Drukuj Powrót do artykułu18 kwietnia 2012 | 10:21 | Wolontariusze Don Bosco Ⓒ ⓅGdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła/ Mamy coś, czego nie zabiorą nam/ Gdy wzrok przysłoni gęsta mgła/ Mamy swoje skarby – mamy coś, czego nie zabiorą nam…/ Liber, Skarby. Czy tęsknota ma jakieś granice? Czy można już tęsknić tak bardzo, że system zacznie wariować, zresetuje się i będzie znów miał pełno miejsca na dysku? Tak żeby od nowa zapełnić go odświeżanymi setki razy wspomnieniami, niezapomnianymi migawkami z przeszłości, aż do następnego kryzysowego zawirusowania się?Czy wiesz, co może czuć osoba, która na sam widok twarzy ukochanych osób uśmiechających się ze zdjęć wybucha płaczem? Czy znasz to uczucie, w którym nie cieszy Cię już nic i wydaje Ci się, że nawet słonce które świeci nie jest prawdziwe, bo prawdziwe świeci gdzieś na drugiej półkuli?Czasem ta tęsknota jest jak zabawa szklaną kulą na drewnianej podstawce, którą się nakręca jak pozytywkę. Podnosisz kulę, pokręcasz kluczykiem i słuchasz tej dobrze Ci znanej melodii. Potrząsasz kulą, patrzysz jak tańczą w niej srebrzyste kawałeczki ozdobnego papieru. I przyglądasz się obrazom wewnątrz kuli. Najpierw parze siedzącej na dachu bloku i oglądającej zachód słońca. Później tej samej parze, gdzieś nad jeziorem, na kajaku, na ławce, w kaplicy. Parze spacerującej po plaży ze słońcem na skroniach, parze biegnącej przez ulewny deszcz. Parze tańczącej na ulicy, parze oglądającej gwiazdy w samym środku betonowego osiedla, parze puszczającej latawce na wielkiej widzisz też uśmiechniętą twarz mamy, tatę opowiadającego kolejny kawał, młodziutką i wiecznie zamyśloną twarz młodszego brata, zaciętą i wyrazistą twarz tego, który urodził się 2 lata po tobie… Pomarszczoną i zarumienioną jak domowy rogalik twarz babci. Potrząsasz mocno i pojawiają się kolejno twarze Twoich przyjaciół. Przyjaciółek z dzieciństwa, z piaskownicy. Tych poznanych trochę później, w wyjątkowych okolicznościach. Tych dalekich i tych bliskich. A także twarze ludzi, którzy zmienili Twoje szklana kula czasem wywołuje uśmiech. Czasem niewypowiedzianą radość. Czasem strach przed utratą. Czasem płacz. Razem z potrząśniętymi srebrzystymi fragmencikami tańczą emocje, pragnienia, tęsknoty… Z tej perspektywy wszystko wygląda pięknie, ale jest takie niedostępne. Szklana ściana nie pozwala Ci nawet poczuć ciepła ludzkich dłoni. Jest nieugięta. Czasem się na nią wkurzasz. Niecierpliwisz się. „Kiedy to ja będę mógł być częścią tego świata?”. Ale ostatecznie znów stawiasz szklaną kule w honorowym, dobrze widocznym miejscu. Przecież ta kula to wszystko, co masz…Dorota Rudzińska, Peru, Piura, 2 kwietnia 2012 (pm)Drogi Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz Don Bosco Sylwia dostała nawigację, która nie pokazuje radarów. Kasia wyjechała na misję, która nie jest specjalna. Kamila otrzymała moc, która w słabościach się doskonali. Paulina odmienia się przez przypadki. Klaudia drepce z salezjańską radością. Karolina przez rok przygotowań nie nauczyła się mówić w języku bemba. Asia otworzyła się na Dom Księdza Bosco dla Chłopców Ulicy. Justyna i Renata są inne i mają różne talenty i umiejętności. Magda pracuje w mieście, w którym urodził się Zbawiciel. Wszystkie wolontariuszki usłyszały głos, który mówił do nich: Pójdź za Mną! Wyjechały na roczną misję w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, aby świadczyć o miłości 2014 roku na misje wyjechały: Renata Gawarska - pochodzi z Kuklówki Zarzecznej, ma 27 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Justyna Kowalska – pochodzi z Ostrołęki, ma 25 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Sylwia Młyńska – pochodzi z Łap, ma 22 lata, pracuje w Zambii, w Mansie. Katarzyna Socha – pochodzi z Kamienia koło Rzeszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Mansie. Karolina Gajdzińska – pochodzi z Warszawy, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Chingoli. Paulina Pawłowska – pochodzi z Olsztyna, ma 24 lata, pracuje w Zambii, w Chingoli. Kamila Maśluszczak – pochodzi z Hrubieszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Klaudia Kołodziej – pochodzi z Ropczyc, ma 26 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Joanna Studzińska – pochodzi z Lęborka, ma 29 lat, pracuje w Peru, w Limie. Magdalena Piórek – pochodzi z Twardogóry, ma 25 lat, pracuje w Palestynie, w Betlejem. Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej. Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności. Ospali, praca nie pozwala pospać Eliminowani, los nie równo rozdał Niektórzy nie są zdolni, by wziąć duży rozmach Niektórzy nie chcą wiedzieć, zamiast leżeć stanąć można Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła Mamy coś, czego nie zabiorą nam Gdy wzrok przesłoni, gęsta mgła Mamy swoje skarby, (mamy coś), czego nie zabiorą nam Niektórzy stworzeni po to, by żyć w
GdY zBuDzI nAs DzWiĘk PoTłUcZoNeGo SzKłA 2009-06-10, opis gg nadesłał: krytonUstaw jako bierzący opis GGH4nNGf.